Powiedzmy, że jesteś na swojej wymarzonej rozmowie o pracę. To jest TA firma i TEN dzień! Wszystko szło gładko, ale nagle pada TO pytanie. To jedyne, którego wolisz uniknąć. To, które w duchu liczysz, że nie padnie. No i się stało . Co zrobić, jak się zachować i co powiedzieć? Po pierwsze, zachowaj spokój. Dalej będzie już tylko z górki.
W sytuacji bycia zaskoczonym przez niepożądane, zaskakujące pytanie rekrutacyjne, pierwszym zwycięstwem jest nie dać zbić się z tropu. To z pewnością trudny krok, bo jest duża szansa, że mamy tę nieprzyjemną niespodziankę wymalowaną na twarzy. I cóż począć.
Na początek możesz śmiało założyć, że każdy superbohater ma swoją „rysę na szkle”. Wiadomo, że chcielibyśmy odpowiedzieć śpiewająco na każde pytanie w ułamek sekundy od jego zadania. Choć czy nawet wtedy posada byłaby zagwarantowana? Nie jestem tego pewna.
Prawdą jest, że codzienne środowisko pracy wywołuje w nas pewną dawkę stresu. Jest wyzwanie, jest stres. Zdarza się też, że rekruterzy szukają takiego pytania „z dreszyczkiem” (jakkolwiek to brzmi), żeby sprawdzić naszą reakcję stresową. Tak zwyczajnie. W myśl „zobaczymy, jak radzisz sobie w trudnej sytuacji, bo to pokaże jak sprawdzisz się w codziennych wyzwaniach.”
Dlatego tak ważne jest, aby pokazać opanowanie. Zgadzam się, że ważne jest, co powiesz. Jednak, gdy nie wiesz co powiedzieć, Twoim pierwszym krokiem w dobrą stronę będzie opanowanie podwyższającego się ciśnienia.
Zdecydowanie dobrą praktyką jest zadać pomocnicze pytanie. Przejmiesz w ten sposób inicjatywę i doprecyzujesz pewne kwestie. Może się okazać, że pytanie nie jest tak trudne, jak początkowo się wydawało.
W pozytywnym scenariuszu uda Ci się wyłonić z pytania takie kwestie, na które umiesz odpowiedzieć. Jeśli ogół pytania nie podpasował, drąż szczegóły, aż będzie się o co „zahaczyć”. W najgorszym wypadku i tak nie jest najgorzej, ponieważ doprecyzowując pytania, pokazujesz, że jesteś zaciekawiony, i że Ci zależy.
Trzecią dobrą praktyką jest nakreślić alternatywny scenariusz. Co przez to rozumiem? Jeśli nie znasz odpowiedzi na pytanie rekrutera, powiedz co zrobisz, żeby znaleźć odpowiedz. Chodzi o opisanie kroków i przedsięwzięć, które pozwolą Ci znaleźć odpowiedź/ rozwiązanie problemu.
To z perspektywy Twojej prezentacji biznesowej stawia Cię w korzystnym świetle. Jest problem, jest pomysł, jest wdrożenie. Właśnie, nie bądź gołosłowny. Jeśli faktycznie chcesz wyjść z opresji korzystnie, możesz wysłać do osoby rekrutującej maila z odpowiedzią (np. następnego dnia po Waszym spotkaniu).
Jeśli pytanie jest złożone i wymaga obszernych obliczeń, przyznaj, że nie znasz odpowiedzi tak „z głowy”, jednak pokaż, że potrafisz i wyślij odpowiedź mailowo. W ten sposób okażesz szczerość i transparentność, tak ważne obecnie cechy w biznesie. Tylko pamiętaj, jak coś obiecujesz, to dotrzymuj słowa, bo to wiele o Tobie mówi.
Ostatnią wskazówką będzie: myśl na głos. Ten element pozwoli osobie rekrutującej poznać bliżej Twój tok rozumowania, czy sposób myślenia o danym problemie.
Miej na uwadze, że jeśli chcesz w dłuższej wypowiedzi „zorganizować” przekazywane myśli, używaj stwierdzeń takich jak: „na początek, po drugie, w kolejnym kroku, na koniec”. Tego typu zwroty będą nawigować osobę słuchającą po Twojej odpowiedzi (gdzie jesteśmy i jak łatwiej będzie się odnaleźć w tej odpowiedzi). Jeśli masz różne doświadczenia z kwestią, o którą chodzi, możesz powiedzieć „to zależy od…” i pokazać elastyczne podejście do sprawy. To też zaprezentuje Twoją pozycję jako eksperta.
Podsumowując, wiemy, że koniecznie musimy zmyć ten wyraz zdenerwowania i zaskoczenia z twarzy. Pamiętamy też, że rekruterzy chcą poznać nas bliżej i przyjrzeć się, jak radzimy sobie z trudnościami. Wiemy również, że powiedzenie „kropla drąży skałę” (a kandydat pytanie, aż do skutku!) może być dla nas zbawienne.
Na koniec mamy już świadomość, że myślenie na głos może sporo dobrego zdziałać. Nie myśl, że na każde pytanie rekrutera musisz odpowiedzieć w przeciągu dwóch sekund. Chodzi o to, żeby lepiej poznać się nawzajem. Kto wie, może w tym całym procesie dowiesz się czegoś o samym sobie?
Pozdrawiam,
Basia Wójcik – psycholog i lektor języka angielskiego.
Sprawdź mojego ebooka „Bryluj na Interview”, który Ci w przygotowaniach do rozmowy rekrutacyjnej po angielsku. Jestem pewna, że ten ebook zaoszczędzi Ci dużo czasu na przygotowania oraz nerwów podczas samej rozmowy o pracę.