Czy zdarzyło Ci się myśleć o tym, czym jest tożsamość? To bardzo filozoficzne pytanie, ale można też powiedzieć, że to bardzo uniwersalne i powszechne pojęcie, bo przecież każdy z nas tożsamość ma… ale nie każdy o niej myśli (a szkoda)!
W tym artykule zdefiniujemy czym jest tożsamość, gdzie ma swoje korzenie, wyjaśnię także czym jest językowa tożsamość, czyli kim stajemy się gdy mówimy w języku obcym. Dla mnie jako psychologa i nauczyciela języka obcego jest to niemała gratka. Zapraszam do lektury!
Zaczniemy więc od samego początku: jak można rozumieć słowo tożsamość? W najprostszym, potocznym ujęciu tożsamość odpowie na pytanie: “kim jestem?”. Wszędzie tam gdzie opisujemy się słowem “jestem” tam mamy okazję zdefiniować tożsamość. Pojawią się tam takie cechy jak pochodzenie, wyznanie, płeć, role społeczne, czy przynależności do grup.
W psychologii tożsamość będzie definiowana jako wizja samego siebie w kontekście indywidualności i odrębności. Będzie to też stosunek względem samego siebie i ludzi wokół, bowiem psychologia tożsamość rozpatruje na dwóch poziomach - jako tożsamość osobistą i społeczną.
Temat tożsamości jest naprawdę ważny, bo gdy brakuje nam samoświadomości, możemy podążać za niewłaściwymi celami w życiu i opierać na rzeczach, na których tak naprawdę nam nie zależy. Samoświadomość będzie kluczem do odpowiedzenia sobie na pytanie: czy gonię w życiu za tym, na czym faktycznie mi zależy?
Odpowiedzmy sobie zatem na pytanie skąd bierze się tożsamość? Gdzie są jej źródła?
Pierwszym filarem tożsamości są wyznawane wartości. Wartości pozwalają nam łatwo zaobserwować, gdzie różnimy się, a gdzie jesteśmy podobni do innych ludzi. To często na zasadzie kontrastu uczymy się o swoich wartościach. Decyzje, zachowania i wybory życiowe - to one pokazują nasze głęboko wyznawane wartości. Samoobserwacja tychże wartości pomaga nam wnioskować o swojej tożsamości.
Pozostańmy na chwilę przy tych wartościach. Dla przykładu, weźmy tutaj kogoś, kto do pracy zawsze dojeżdża pociągiem - to proste zachowanie. Od lat wybiera taki sposób na dojazdy do pracy, nie wyobraża sobie stania w korkach i stresów związanych ze spóźnieniami.
Na głębszym poziomie, ten człowiek wyznaje wartości ekologiczne, chce oszczędzać środki i minimalizować ślad węglowy - a kierując się tymi wartościami wybiera transport publiczny.
Idąc wyżej na naszej drabince tożsamości ten ktoś może powiedzieć o sobie, że “jest eko” - dochodzimy tym samym do stwierdzenia JESTEM. Widzimy więc jak to się odbywa, jak wspinamy się od prostych czynów do zawiłej tożsamości.
Drugim filarem tożsamości są doświadczenia. To co w życiu wypracowaliśmy, czego doświadczyliśmy również składa się na naszą tożsamość.
Nie zawsze jest tak, że to tożsamość dyktuje warunki. Możemy również obrać drogę “oddolną” i kreować swoją tożsamość. Modelować ją tak, jak na danym etapie życia tego potrzebujemy.
Tutaj za przykład niech posłuży nam bieganie. Jest to doświadczenie będące nie lada wyzwaniem, krzewi ducha, wytrzymałość, wypracowuje kondycję, pozwala na wejście w nowe kręgi społeczne: rekreacyjnych biegaczy, czy zapalonych maratończyków. Jest to kompletne doświadczenie, które z pewnością wpływa na tożsamość.
Mamy tutaj biegaczy amatorów, którzy z czasem mają coraz więcej doświadczenia, stają się bardziej zaawansowani w tym sporcie i w pewnym momencie mówią o sobie JESTEM biegaczem. Spójrzmy, że pojawia nam się element tożsamości - ”jestem”.
To bieganie, a więc doświadczenie wpłynęło na moją nową tożsamość. To rzecz jasna nie dzieje się z dnia na dzień, ale chcę Wam pokazać, że mamy wpływ na tożsamość. Możemy wypracować ją poprzez codzienny wysiłek i z naciskiem na określone, konkretne doświadczenia.
Trzecim filarem tożsamości są umiejętności. Nowe umiejętności jakich nabywamy mogą silnie wpływać na naszą tożsamość.
Możemy “zaprojektować się na nowo”. Jak często słyszymy o ludziach, że się przebranżowili i ich życie zmieniło się na wielu frontach. Dołożyli nowe cegiełki do tożsamości lub sprawili, że stara legła w gruzach i budowali od nowa.
Spójrzmy na kogoś, kto poprzez opanowanie płynności w języku obcym wypłynął na szersze wody w biznesie. Może macie w swoim otoczeniu przedsiębiorcę, który marzył o tym by reprezentować swoją firmę na arenie międzynarodowej. Jedyne czego mu brakowało to właśnie umiejętności komunikacji. Wypracował pewność siebie, mówi płynnie, a tym samym osiągnął wymarzony sukces.
Temat pracy jest jak najbardziej na miejscu, bo ludzie mówią o sobie w kontekście zawodu, że SĄ lekarzami, nauczycielami, sprzedawcami. To bardzo ciekawe, jak wykonywana profesja wpływa na tożsamość. Jeśli opanowujemy nowe umiejętności, zmienia się nasza posada w pracy, a wraz z nią ewoluuje nasza tożsamość i to jak myślimy o sobie w kontekście pracy.
Wróćmy jeszcze do nauki języka obcego. Na początku tego artykułu obiecałam wyjaśnić, czym jest językowa tożsamość i co przez to rozumiem.
Moje przemyślenia rozpoczęło zdanie, które brzmi “to have a second language is to have a second soul”. Czy to możliwe, że nauka języka obcego daje nam drugą duszę? Czy płynność w drugim języku poszerza naszą tożsamość?
Osobiście uważam, że tak jest. Pod warunkiem, że czujemy się naprawdę pewnie i płynnie w tym języku.
Dlaczego tak sądzę?
Moje przekonanie pochodzi z własnych doświadczeń. Samodzielnie ucząc się języka mocno zanurzyłam się w kulturze amerykańskiej, co rzutowało na jakość języka, którego się uczyłam. To była inna mądrość narodowa, inne powiedzonka, przysłowia i zwroty, których się uczymy, ale też inna melodia i akcent rzecz jasna.
W efekcie, gdy porównać mnie mówiącą po angielsku, mam jakoś tak więcej energii i pozytywnych wibracji, moja nowa dusza dyktuje inne warunki posługując się angielskim w porównaniu do polskiego.
Jakkolwiek szalenie to nie brzmi, czuję że powiedzenie o drugiej duszy mówiąc w języku obcym jest jak najbardziej prawdziwe. Tak pokazuje moje własne doświadczenie.
Tożsamość językową rozumiem zatem jako: to kim jestem (lub kim staję się) gdy mówię w języku obcym.
To daje nam nowy kontekst, bo często języka obcego uczymy się jako dorośli, więc możemy wymyślić się na nowo - tak jak ten biegacz z wcześniejszego przykładu. Mamy kontrolę nad tym procesem, możemy odpowiedzieć sobie na pytanie - czy potrzebujemy w języku obcym postawy asertywnego profesjonalisty, czy może rozgadanego, żartobliwego sprzedawcy.
Możemy uczyć się tak by zapewnić sobie te doświadczenia, wartości i umiejętności, których potrzebujemy do nowej tożsamości.
Osobiście wierzę, że możemy sporo zdziałać świadomie budując swoją nową tożsamość, gdy uczymy się języka obcego. Warto przemyśleć do czego nauki języka potrzebuję i kim chcę być - czyli kim ta okoliczność (mówienia w innym języku) ma pomóc mi się stać?
Jeśli chcesz uczyć się języka angielskiego ze mną, a więc psychologiem od lat praktykującym uczenie języka angielskiego dorosłych - zapraszam Cię na lekcje.
Wspólnie rozważymy gdzie jest Twoja językowa tożsamość, do czego języka potrzebujesz i jak osiągnąć cele, na których Ci zależy.
Napisz na [email protected] i omów się na konsultacje.
A jeśli wolisz o tym zagadnieniu posłuchać, możesz obejrzeć materiał na moim kanale YT Pani od Psychologii.